browser icon
You are using an insecure version of your web browser. Please update your browser!
Using an outdated browser makes your computer unsafe. For a safer, faster, more enjoyable user experience, please update your browser today or try a newer browser.

Jak to kiedyś było

Posted by on 19 listopada 2012

Wkrótce podobno mają przyjść pierwsze śniegi. Przynajmniej tak prognozują nasi drodzy meteorolodzy. Tak czy inaczej, czas pokaże. A na weekend możemy przecież wyjechać, w końcu to doskonała pora na zainicjowanie sezonu zimowego. Zarazem do tego, pozostają wyjazdy integracyjne oraz zielone szkoły. Prawda, być może nie są to obozy narciarskie, czy też inne obozy zimowe, ale zawsze wyjazdy. Natomiast na śnieg będzie trzeba poczekać, zresztą ciekawe co przepowiedzą górale, przecież oni wiedzą najlepiej. Kolejnym powodem, dla którego warto teraz wybrać się w góry, czy pojechać na obóz młodzieżowy, jest brak tłumów w miejscowościach turystycznych. Po prostu odpoczniemy. W okresie jesieni góry są przepiękne. Sam widok rozpościerających się połaci różnobarwnych koron drzew, potrafi zrobić wrażenie. Zachwycająca, polska złota jesień w całej swojej krasie w zasięgu naszego wzroku oraz nas samych. Pamiętam jeszcze obozy młodzieżowe organizowane przez moją szkołę. Trochę się po tych górach chodziło. Aczkolwiek zawsze szliśmy całą grupą, nigdy w pojedynkę, każdy z nas musiał posiadać ze sobą dodatkowy polar, kurtkę przeciwdeszczową, mapę, kompas, latarkę, zapałki, termos z ciepłym napojem, apteczkę, scyzoryk, suchy prowiant, właściwe obuwie – nie adidasy. Aktualnie do tego zestawu dołączamy telefon komórkowy, oczywiście naładowany. A pomimo systemu GPS w telefonie, mapę i tak weźmy. Przecież telefon może się rozładować, mapa nie 🙂 Czasami, spacerując sobie po górach, widziałam, jak różne osoby mogą być bezmyślni, aż szkoda pisać. Gdy sami jeździcie, to doskonale wiecie o co mi chodzi. A jeżeli planujemy wyjechać na obozy w górach, w późniejszym terminie, to ostatni dzwonek, żeby wziąć się za przygotowanie naszej formy. Bo w przeciwnym wypadku urlop zimowy zamiast na stoku czy też na pieszych wędrówkach, spędzimy w pokoju hotelowym z zakwasami, czego nikomu nie życzę.

Dodaj komentarz